
SZKŁO KONTRA PLASTIK – Z JAKICH BUTELEK POWINNIŚMY PIĆ WODĘ?
Jesteśmy coraz bardziej świadomi negatywnych konsekwencji używania plastiku, w tym plastikowych butelek, zarówno w aspekcie środowiskowym, jak i indywidualnym, bo – jak się okazuje – zawarty w nich Bisfenol A szkodzi także naszemu zdrowiu.
Degradacja środowiska naturalnego
Jakiś czas temu na jednych z zajęć dydaktycznych rozwinęła się dyskusja na temat ekologii. Padło wówczas sformułowanie: „Mnie to nie dotyczy, bo ja wrzucam słomki i inne plastikowe odpady do kosza, a za śmieci w oceanach i morzach odpowiada Trzeci Świat”.
Hmmm… W pierwszym momencie można przychylić się do tego stwierdzenia, ale czy na pewno tak jest? Chwała tej osobie, że kultura osobista podpowiada jej, iż miejsce śmieci jest w koszu, a nie na ulicy, jednak czy w rezultacie część tych śmieci nie ląduje w studzienkach kanalizacyjnych, na chodnikach i trawnikach?
Gdy spojrzymy na to szerzej i zapytamy, co się dzieje na kolejnym etapie „istnienia słomki”, możemy zaobserwować, że dookoła „pojemnika na niechciane rzeczy” leżą śmieci. Dlaczego tak się dzieje? Z mojej dedukcji wynika, iż albo ktoś opuszczał lekcje wychowania fizycznego, na których tematyką zajęć było doskonalenie rzutów do kosza w piłce koszykowej albo przyczyniły się do tego inne czynniki zewnętrzne na przykład zwierzyna szukająca pożywienia, która potrafi wysypać wszystko ze śmietnika, wiatr bądź wichura (co na Pomorzu jest częstym zjawiskiem atmosferycznym) itp. Jednak gdy słomka ostatecznie trafi na swoje miejsce przeznaczenia, czyli wysypisko śmieci, będzie rozkładać się tam czterysta lat. Co znaczy, że dalej będzie zanieczyszczać i zaśmiecać środowisko, mimo że wyrzuciliśmy ją do kosza! Zatem nie jest ważne, czy wrzucimy ją do śmieci, czy obok. Istotny jest fakt jej istnienia w środowisku naturalnym przez bardzo długi czas.
Z tego powodu Rada Parlamentu Europejskiego uchwaliła, że od 2021 roku wejdzie zakaz produkcji plastikowych jednorazowych przedmiotów, takich jak: sztućce, słomki, mieszadełka do napojów, patyczki do uszu i balonów, talerzyki, pojemniki do fast foodów, siatki i inne przedmioty z oksodegradowalnych tworzyw sztucznych.
Drugim krokiem będzie wdrożenie programu wymieniania plastikowych, jednorazowych butelek lub wymyślenie innowacyjnego sposobu ich recyklingu.

Szkoda tylko, że musiało upłynąć aż dziewięć lat od wprowadzenia w marcu 2011 roku zakazu produkcji w Unii Europejskiej butelek dla dzieci zawierających BPA, czyli Bisfenol A, aby zrozumieć, że jest to substancja toksyczna dla wszystkich. Cieszy mnie jednak fakt, że nie tylko mówi się o tym, że plastik zaśmieca naszą planetę, ale również to, że w końcu zostały podjęte w tym kierunku właściwe kroki.
Jeżeli w dalszym ciągu są osoby, które uważają, że cały ten ekologiczny szum dotyczący plastiku ich nie obchodzi, to może kolejny argument będzie dla nich bardziej przekonywujący!
Toksyczny bisfenol A
Plastik, którego wszyscy używamy zawiera bisfenol A (BPA). Jest to związek chemiczny z grupy fenoli wykorzystywany między innymi do produkcji plastikowych przedmiotów codziennego użytku oraz opakowań żywności. Nie byłoby w tym nic strasznego, gdyby nie fakt, że liczni naukowcy z całego świata udowodnili w swoich publikacjach jego szkodliwy wpływ na organizmy zwierząt i ludzi. Jak to się dzieje?
Bisfenol przedostaje się do organizmu między innymi poprzez kontakt z żywnością tzn. cząsteczki BPA znajdujące się w plastikowych opakowaniach napojów i pokarmów przenikają do pożywienia. Pijąc i jedząc, wprowadzamy go do przewodu pokarmowego, skąd przedostaje się z krwioobiegiem do wątroby. Tam jest metabolizowany do związku glukuronianu BPA celem wydalenia z moczem, ale zanim do tego dojdzie, narobi dużo złego.
BPA posiada budowę bardzo zbliżoną do estrogenu. Nasz organizm jest genialny, ale w tym przypadku daje się nabrać i nie odróżnia bisfenolu od kobiecego hormonu. Skutkuje to zaburzeniem działania i poziomu samego estrogenu, ale także innych hormonów, na przykład testosteronu u mężczyzn.
Ponadto naukowcy wykazali, że narażenie na BPA w okresie płodowym i wczesnego dzieciństwa może prowadzić w późniejszym okresie życia do wad wrodzonych, chorób układu rozrodczego, obniżenia płodności, zaburzeń rozwoju jajników, przyspieszenia dojrzewania płciowego, uszkodzenia mózgu, zaburzeń w zachowaniu, problemów z pamięcią, uczeniem i depresją.
Kolejne badania poziomu BPA w moczu i krwi korelowały z chorobami serca, cukrzycą typu II, otyłością, astmą, niepłodnością, niepowodzeniami zapłodnień in vitro oraz niektórymi nowotworami.

Najgorsze jest jednak to, że bisfenol A przeniknął do środowiska naturalnego i stał się jego częścią. Został wykryty w wodach gruntowych, glebie oraz powietrzu. Przyczyniliśmy się do tego my – ludzie, w większości nieświadomi zagrożenia, jakie niesie za sobą substancja ropopochodna, czyli bisfenol A.
Wniosek
Bisfenol A nie tylko zaśmieca naszą planetę, ale przede wszystkim truje środowisko i nas samych. Dlatego nie mówmy już, że ten problem nas nie dotyczy, bo wystarczy zbadać poziom BPA w swoim organizmie, by przekonać się, że problem dotyczy także Ciebie!
Czy nie nadszedł więc czas na zmianę swoich konsumenckich nawyków i rozpocząć chociażby od zamiany butelki plastikowej na szklaną?
mgr Magdalena Kochanowicz

Bisfenol A (BPA=dian, 2,2-bis(p-hydroksyfenylo)propan) znany jest też pod skrótem BPA. To monomer – organiczny związek chemiczny z grupy fenoli. Szeroko rozpowszechniony, jest używany w produkcji tworzyw sztucznych, poliestrów (obecnych w butelkach o karmienia niemowląt oraz papierów termicznych do drukarek terminali kartowych), politeterów i polisulfonów oraz żywic epoksydowych, używanych m.in. do wyściełania metalowych puszek do konserw i przechowywania żywności. Jest także używany w przemyśle spożywczym, jako przeciwutleniacz oraz w tańszych kosmetykach (www.medonet.pl).