Jędrzej Śniadecki – patron Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu.

 

Jędrzejowi Śniadeckiemu (1768-1838) przyświecała dewiza: „Studio et labore”, czyli „nauką i pracą”. Nie mierzył Śniadecki, jak pisze Janusz Korczak, w bohaterstwo, ale chciał być dobrze znającym swój zawód pracownikiem, dlatego stał się bohaterem nauki i pracy. Dowodzą tego jego osiągnięcia – studiował Śniadecki w uniwersytetach Krakowa, Padwy i Edynburga, w wieku 25 lat otrzymał stopień doktora medycyny i filozofii, a mając lat 29 tytuł profesora chemii. Od 1796 roku był profesorem Uniwersytetu w Wilnie.
Swoje prace z zakresu medycyny, ale także filozoficzne i literackie, publikował w wydawanym od 1805 roku „Dzienniku Wileńskim”, gdzie ukazało się nowatorskie opracowanie „O fizycznym wychowaniu dzieci”.
Traktat ten był i jest dziełem wyjątkowym: „Uważam pracę tę – pisał Stanisław Brzozowski (cyt. za Korczakiem) – za najważniejszy i dotychczas niedościgniony przez nikogo utwór naszej literatury pedagogicznej; gdybym był w możności zrobienia tego, co chcę, wydrukowałbym to dzieło w takiej liczbie egzemplarzy, ile jest rodzin umiejących czytać, i gdyby tylko zasady Śniadeckiego przyjęły się w całem naszem społeczeństwie, nie wątpię, że w następnem już pokoleniu ujawniłyby się skutki, przechodzące najśmielsze nadzieje”. Chciał bowiem Śniadecki wychować rycerza, ale nie z szabelki, lecz z ducha – pisze Korczak.
Inspiracją dla Śniadeckiego były rozważania Jana Jakuba Rousseau. Podobnie jak on, Śniadecki zastanawiał się nad kolejnymi stopniami rozwoju organizmu dziecięcego i dał szereg praktycznych wskazówek właściwego wychowania. Jednocześnie ostrzegał przed zgubnymi skutkami wychowania, które zaniedbuje zdrowie cielesne, troszcząc się jedynie o przeładowanie umysłu.
Jak wskazywał, do 7. roku życia dziecko nie powinno być obarczane żadną nauką, ale rozwijać się na wolnym powietrzu, bez wygód i wymysłów, w ustawicznym ruchu, a gdy w 8. roku rozpocznie się nauka, nie należy się z nią spieszyć: „Żyć prędko, jest to biec szybko do ostatecznej mety, to jest do grobu” – pisał filozof; uczyć nie dużo, ale gruntownie: „Daleko jest pożyteczniej umieć jedną rzecz dobrze, aniżeli wiele się ucząc, niczego dobrze nie umieć”.
Właściwe zaś kształcenie umysłu miało się rozpoczynać wraz z 15. rokiem życia, ale z zachowaniem harmonii ciała i umysłu: „A lubo w doświadczeniu wychowania fizycznego, czyli cielesnego, od umysłowego albo moralnego oddzielać nie należy i nie można, wszelako w nauce i rozumowaniu można je uważać osobno” – czytamy w traktacie Śniadeckiego.
Jego wychowanek miał być człowiekiem wszechstronnym, dobrze ukształtowanym pod względem cielesnym, umysłowym i moralnym; i tylko takie wychowanie miało mu zapewnić szczęście.
Jędrzej Śniadecki jest patronem Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu (ówczesnej Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego) od 1973 roku.